Przygody reklamacyjne
Przygoda nr 1
Obiekt: nasza rogowka soprano.
Powod reklamacji: Wglebienia od siedzenia
Opis: Po ok.4 miesiacach uzywania (niezbyt czestego) pojawily sie dolki po naszych pupkach ;) ( na tym starym zdjeciu nawet widac juz niewielkie wglebienia). Wizyta w sklepie i zlozenie reklamacji zaowocowala b. szybka wizyta serwisu, serwisanci byli bardzo zskoczeni i ze czegos takiego jeszcze nie widzieli. Podobno trafil sie jakiejs gorszej jakosci materac. Rogowke zabrano na dwa tygodnie do naprawy. Wrocila w jeszcze gorszym stanie niz odjechala, zamiast dolkow teraz mielismy gory i goreczki, po prostu powypychana jakimis scinkami chyba - byleby bylo. Kolejna wizyta w sklepie i kolejna reklamacja przyjeta, rogowka zabrana na kolejny tydzien. Wrocila piekna, rowniutka z nowymi materacami i tak jest juz od kilku miesiecy. Wielkie brawa :)
Przygoda nr 2
Obiekt: kuchenka mikrofalowa Amica AMM25BI
Powod reklamacji: Podczas pracy talerz nie kreci sie plynnie tylko przeskakuje i turkocze.
Opis: Po ok. 5 miesiacach uzytkowania (niezbyt czestego) ujawnila sie w/w usterka. Zadzwonilam do serwisu Amica i umowiono nas na wizyte serwisantow. Serwis przybyl kilka dni pozniej ale chyba bardzo im sie spieszylo bo zalezalo im na jak najszybszym zabraniu sprzetu i odjechaniu. Przy wyciaganiu uszkodzony zostal lakier w zabudowie. Mikrofalowka zostala przywieziona tydzien pozniej juz naprawiona. Maz nie chcial aby ja wstawiali, wolal zrobic to sam. Sprawdzil tylko czy talerz kreci sie poprawnie, podpisal im karte odbioru i panowie odjechali. Po calkowitym rozpakowaniu z folii i wstawieniu w zabudowe odkryte zostalo bardzo brzydkie porysowanie na dole srebrnego panelu mikrofalowki (wyglada to jakby przy transporcie w tym miejscu sprzet o cos ocieral). Kolejny telefon do Amici ktora skontaktowala nas z serwisantami i odpowiedz telefoniczna serwisantow "o co znowu mi chodzi?" ......... (rozmowa przebiegla agresywnie) na koniec serwisant stwierdzil "maz podpisal karte odbioru ze wszystko ok" w tlumaczeniu - mamy was w d.... Kolejny tel. do Amici opisalam cala rozmowe z serwisantami, pan skrupulatnie notowal i obiecal przekazac kierownikowi. Co z tym fantem? Narazie jeszcze nie wiem, minal dopiero tydzien, jeszcze tydzien poczekam...
Przygoda nr 3
Obiekt: Drzwi wewnetrzne DRE-Ena
Powod reklamacji: Opadanie skrzydel i przetarcia okleiny.
Opis: Z tymi drzwiami to b. dluga historia. W sumie to nie mam zastrzezen do drzwi a raczej do ich montazu ( tak mi sie wydaje) bo z 6-ciu szt zamontowanych drzwi opada tylko a moze az 3-oje. W sumie od dnia montazu co ok. 2 miesiace wzywalismy montazyste bo drzwi opadly (sa solidne, ciezkie). Najpierw myslelismy ze to wina zawiasow... "moze za slabe na tak ciezkie drzwi"? No ale czemu tylko trojgu jest ciezko? Montazysta tak jezdzil, podkrecal az byly juz tak podkrecone ze nie bylo na czym skrecac. Wiec przestal do nas przyjezdzac bo byl nagle tak zapracowany, ze brakowalo mu czasu. W miedzyczasie jedne z drzwi zostaly wyslane do producenta z powodu drgajacych szybek. Reklamacja zostala odrzucona gdyz to nie jest wada wg producenta. Po powrocie drzwi zostaly zawieszone na tych samych skreconych zawiasach i pojechal. Poniewaz nie moglismy sie doczekac montazysty, ktory kilkakrotnie nie zjawil sie na umowione wizyty, wysmarowalam im oficjalna, listowna i b.dluga reklamacje, a okleina coraz bardziej ulegala zniszczeniu poprzez ocieranie drzwi o oscieznice. Maz tez odkryl ze to nie wina samych zawiasow, tylko oscieznica wygina sie na wysokosci gornego zawiasu. W koncu przyjechali... wlasciciel sklepu w ktorym kupilismy drzwi, nasz b. dobrze znany montazysta (w kiepskim humorze), serwisant DRE i ktos jeszcze, nie pamietam :P Drzwi zostaly poprawione, kilka obtarc zamalowanych jakims pisakiem a najgorsze z drzwi maja od nowa wstawiona oscieznice (ta sama) a skrzydlo ma byc wymienione na nowe w sierpniu, wiec czekamy cierpliwie...
Przygoda nr 4
Obiekt: Drzwi zewnetrzne KMT tloczenie VIIs
Powod reklamacji: Dwa pecherze :D
Opis: Drzwi b. fajne, ciagle mi sie podobaja ale tez mamy z nimi problemy. Juz na poczatku pojawily sie zalamania na ramkach przeszklenia, okazalo sie ze byly zbyt mocno skrecone ze soba i po telefonie do sklepu zostaly bardzo szybko wymienione (ramki) na nowe. Niedawno zauwazylam ze na drzwiach pojawily sie pecherze (tak jakby powietrze podeszlo pod okleine) byl juz serwisant poogladac co sie dzieje i stwierdzil ze drzwi sa raczej do wymiany, zrobil fotki i pojechal. I rzeczywiscie po kilku dniach otrzymalismy telefon, ze drzwi beda wymienione na nowe. Wiec czekamy...
Ps.: Tak wlasnie mi sie przypomnialo ze mieli mi tez wymienic zamek na nowy gdyz wraz z montazem nie otrzymalismy karty kodujacej do kluczy. Pisalam o tym pod koniec maja zeszlego roku (juz ponad rok temu!). I tak mnie dlugo zwodzili ze az o tym zapomnialam!! Musze sie koniecznie im przypomniec (jak nie zapomne) :P
Cdn...